Przechyły

Pierwszy raz przy pełnym takielunku
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr
I jest jak przy pierwszym pocałunku –
W ustach sól, gorącej wody smak.

Refr. O ho, ho, przechyły i przechyły,
O ho, ho, za falą fala mknie,
O ho, ho, trzymajcie się dziewczyny,
Ale wiatr, ósemka chyba dmie.

Zwrot przez sztag – O.K., zaraz zrobię!
Słyszę jak kapitan cicho klnie,
Gubię wiatr i zamiast w niego dzibem,
To no mnie – od tyłu; kumple w śmiech.

Hej, ty tam, za burtę wychylony –
Tu naprawdę nie ma co się śmiać.
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna,
Żeby coś nie spadło ci na kark.

Krople mgły, w tęczowym kropel pyle
Tańczy jacht, podeskach spływa dzień.
Jutro znów wypłynę, bo odkryłem,
Morze, noc, żeglarską starą pieśń.

eDe
De
ae
aH7e

ae
ae
ae
aH7e