Karawan wóz bez dna

sł. i muz. Jan „Mufka” Błaszczak

W skrzydlate rącze konie
Zaprzęgam Wielki Wóz
I na kraj świata pędem gonię
Nie szczędząc kół
A droga kluczy dłuży
A wina pełen wóz
Rozwieźć je dzisiaj zdążyć muszę
Bo późno już

Strun wyciągniętych dłoni
Bezkresny suchy las
Rącze u wozu konie
I wóz bez dna
Napięte przodem wodze
Naglący górą bat
Jakże mi z czasem zdążyć
Przed końcem dnia

Wina już utoczyłem
Niejedną pełną garść
Dróg poplątanych przemierzyłem
Zgoniony szmat
A w beczkach jakby więcej
I więcej chyba mil
I nocy do mnie bliżej jeszcze
O parę chwil

Strun wyciągniętych dłoni
Bezkresny suchy las
Rącze u wozu konie
I wóz bez dna
Napięte przodem wodze
Naglący górą bat
Jakże mi z czasem zdążyć
Przed końcem dnia