2006 – Lubieszewo nad jez. Lubie

Dyrektor: Malina i Jan Kaczanowscy
Liczba uczestników: 206

XXVIII Spotkanie Pokoleń organizowane przez Janka i Malinę Kaczanowskich odbyło się w dniach 14 – 18 czerwca 2006 roku w ośrodku campingowym „Lubie” nad jeziorem Lubie w okolicach Drawska. Ośrodek położony jest 3 kilometry za wsią Lubieszewo. Domki gęsto upakowane wśród wysokich sosen były dosyć wygodne. Plaża usytuowana na 150 metrowej mieliźnie – bezpieczna dla dzieci – zmuszała pływaków do długotrwałego człapania w wodzie po kolana. Ale ta niedogodność nie zniechęciła najtwardszych. Śliwa, Wędka i Janusz B. pływali we dnie i w nocy. Pogodę mieliśmy różnoraką. Najpierw 3 dni upałów plażowych, potem gigantyczna burza i sobota z niedzielą trochę chłodniejsze i chmurzaste.

A teraz po kolei jak było – będę pisał prawdę, na ogół prawdę.

W środę około godziny 1700 do ośrodka Lubie przybyła Dyrekcja w osobach Janka i Maliny Kaczanowskich. Przed bramą czekał już Krzysiek Wyszomirski i Mirek Sitnik. Zaraz potem przyjechała Jadzia „Wędka” Wędzińska. Do wieczora przybyło łącznie 19 osób. Wszyscy spędzali czas w miłej atmosferze dokonując pierwszych degustacji. Śliwa z Wędką zapoczątkowali nocne pływania w jeziorze, nadające wyjątkowej świeżości umęczonemu ciału przed snem.

Już w godzinach przedpołudniowych w czwartek zaczęli zjeżdżać się kolejni Ramole (do wieczora przybyło 94 osoby). Odnotować należy przybycie Jurka Burdzińskiego nie widzianego od lat. Malina witała wszystkich przybywających piernikiem i miodem.

Cały dzień upłynął na spotkaniach, wycieczkach i grillowaniu. Ci, którzy nie chcieli gotować mogli jeść doskonałe obiady w Agroturystyce w pobliskim Lubieszewie.

Wieczorem śpiewy przy ognisku i Nocno-Dzienne Polaków Rozmowy. Około 23:00 w jeziorze pływali Śliwa, Wędka i Berładyn, a kibicował im tłum zmarzniętych Ramoli.

W piątek rozpoczęły się liczne konkursy, które trwały przez dwa dni. Szczególnym wydarzeniem było zdobycie 3 miejsca w prestiżowym konkursie łyczniczym przez Różę Berładyn, która z powodu dużej wady wzroku nie widziała tarczy.

W piątek wieczorem przy ognisku grał Cyryl, Śliwa z Kucem, była też „Żyrafa” dawno nie widziana na Spotkaniach. Berładyn pojawił się z 15-litrowym balonem Berładynki, którą zaciągał za pomocą końskiej strzykawy, którą dostał od zaprzyjaźnionego weterynarza.

W sobotę Odbył się tradycyjny Rajd Orientalny wygrany przez Julię, Darka i Piotra Podsiadłego. Pod wieczór w świetlicy odbył się spektakl teatru ATEST przygotowany przez Gosię Doleczek. Świetlica był wypełniona po brzegi, a ci, którzy nie zmieścili się w środku oglądali przez okna stojąc na zewnątrz na krzesełkach.

Wieczorem nad jeziorem przeszła potężna burza, która zakłóciła przebieg ogniska, ale po burzy ognisko mogło trwać dalej aż do piernika Maliny i dłużej.