sł. i muz. Aleksandra Kiełb-Szawuła
Na drogę uśmiech daj
Podaj dłoń i na drogę uśmiech daj
Jeszcze tyle jest do przejścia stromych ścieżek
I nieważne czy to styczeń czy to maj
W wędrowanie na kraj świata ciągle wierzę
Droga wiosenna droga w nieznane
Pachnąca świeżą zielenią
Woła mnie znowu śpiewa poranek
I rosną nasze marzenia
W letnim upale oddech zbyt krótki
Szeleszczą już chlebem zboża
Burzowa chmura wróży swe smutki
Różowi się ranna zorza
Jesienne brązy buków czerwienie
I ptasie klucze na niebie
W gęstym zapachu jabłek rumianych
Wybieram drogę do ciebie
Już senny pejzaż noc szara rośnie
Na wierzbie zasnęły wrony
Jutro znów pójdę drogą ku wiośnie
By ogrzać serce zmrożone
Ile marzeń tyle widzę jeszcze dróg
Zanim nitkę mojej drogi zwinę w kłębek
Zanim starość ciężko siądzie na mój próg
Długo jeszcze na horyzont patrzeć będę