sł. Jan Libelt
muz. Beata Pfeiffer
Powolutku piwo spijam
Nierób tęgi w okno zerkam
Świerk pod oknem więc do świerka
Niech ci świerku zdrowie sprzyja
Deszczyk ciepły tnie ukosem
Oko tonie w mętnym stropie
Powolutku w kuflu topię
Najsmutniejszą z wszystkich wiosen
Ale niech tam dróżki przeschną
Wiatr obleci po kałużach
Niech do okien przyjdą wzgórza
Tylko popić tylko westchnąć
Deszczyk ciepły…
Ale niech no na uboczu
Wzrok kochany cię zaskoczy
I najtkliwiej zajrzą w oczy
Najsmutniejsze z wszystkich oczu
Wtedy wtedy mgła pod rzęsą
Kufel w łezce świerk mętnieje
Coś poeto źle się dzieje
Ani popić ani westchnąć
Deszczyk ciepły…